Niebo, myślę, niebo i myślami wracam do wykrzyczanych przez słuchawkę słów, że nieba nie ma, że to wytwór mojej chorej wyobraźni. Dopijam waniliową herbatę i uśmiecham się do płomieni świecy, bo teraz wiem, że jeśli czegoś bardzo mocno chcę i bardzo w to wierzę, to w końcu to dostaję. A więc mam swoje prywatne niebo, z dala od zgiełku i krzyku. I choć zdaję sobie sprawę, że rzeczywistość mocno kłóci się ze wszelkimi ideałami, to jednak wiem już, że można wszystko, jeśli tylko ma się obok kogoś, kto chce równie mocno. Już wiem, że można stworzyć sobie bezpieczny, ciepły i pachnący azyl, naznaczyć go pewnym symbolem i z przyjemnością wrócić pewnego dnia do niego.
Pióro mi w dłonie leży całkiem zgrabnie, ale czasu zwyczajnie brak, myśli rozproszone gdzieś na tysiąc drobnych kawałków, a ja się składam na nowo, wyczekując już końca roku, bo pewność we mnie rośnie, że ten nowy zacznie się wreszcie na moich zasadach i w dobrym tonie, że tak powrócę do ostatniej nocy grudniowej, gdy słaniając się na nogach, żegnałam w drzwiach najmniej mile widzianego gościa, mówiąc mu, że to będzie rok rewolucji.
Był. I w sumie wciąż jeszcze trochę jest, a ja po raz kolejny przemyślam karierę pełnoetatowej wróżki telewizyjnej. Mogę jeszcze zostać estradowym klaunem i unikalnym tłumaczem - interpretatorem utworów muzycznych. Mogę wszystko.
Bo dlaczego miałabym nie móc?
M.
''Mogę wszystko.'' piękne słowa ; )
OdpowiedzUsuńAno :-)
Usuńa ja też tak mam. co sobie wymyślę, to mam. a teraz chcę alfę 156 :D
OdpowiedzUsuńWish it, take it!
UsuńDiggerowa to Ty????? znikł mi Twój blog i nie mogłam odnaleźć Ciebie!
OdpowiedzUsuńTak, to bardzo ja :-)
Usuńsię cieszęęęę :D
Usuńhej, nominowałam Cię do liebstera : ) więcej szczegółów u mnie na blogu! pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńNo nie zaczełaś czytać Biblię bo to słowa z Bibilii
OdpowiedzUsuńAkurat z Biblią jestem bardzo dobrze zaznajomiona ;-)
Usuń