wtorek, 28 stycznia 2014

Nie zesrajcie się z rankingami.

Miałam pisać o Grammy, ale coś mnie kompletnie wytrąciło z równowagi. Rozśmieszyło, rozbroiło i powaliło na łopatki. Wiem, powinnam przywyknąć, bo Polacy są z gatunku narodów, które uwielbiają wszelkie rankingi, podsumowania, a jeśli się w nich znajdą - wow, wtedy sprawa jest absolutnie wielka i warta rozgłośnienia. 

Wielki szum w blogosferze wywował wczoraj ranking Kominka - dla niewtajemniczonych wspomnę - samozwańczego krula blogosfery, który wszem wobec uczy plebs, jak blog wywindować do roli maszynki do zarabiania pieniędzy, jak zachęcić partnerkę do zrobienia loda i że kobieta kończy się na 60 kilogramach. Już sam fakt znalezienia się w rankingu stworzonym przez ten typ człowieka raczej nie jest powodem do zbytniej dumy, ale co ja wiem, zazdrosna lesba ze mnie, mam swoją niszę. Ok, zapomnijmy na chwilę o ociekającym z treści kominkowych wpisów bucostwie i doceńmy, że jakimś śmiesznym cudem stał się jednym z najpopularniejszych blogerów w Polsce, że ma łeb do interesów i wie, że hajs się zgadzać musi - brawo. 

Patrzę na wielu moich znajomych - blogerów, którzy dostali zawału z radości i nie mogli zaczerpnąć powietrza z wrażenia. Naprawdę sprawia Wam przyjemność znalezienie się w rankingu kogoś takiego?






Naprawdę cieszy Was fakt wylądowania w tym samym zestawieniu, co niepotrafiąca posługiwać się językiem ojczystym (o obcym już nie wspomnę), przygłupia szafiarka? Jest dla Was wyróżnieniem zaistnienie w podsumowaniu, w którym sprzedawanie się za reklamę serka homogenizowanego jest okej i zasługuje na znalezienie się w złotej kategorii? 

A jeśli wciąż nie wiecie, o co mi chodzi, przeczytajcie o tym, co napisał o całej sprawie Freestyle Voguing, przy okazji zapraszając na jego facebookowego fanpejdża, gdzie dyskusja się toczy. I zastanówcie się na przyszłość, czy pewne rzeczy nie godzą w Waszą prawdziwość. 

Z pokojowym pozdrowieniem,
M.

89 komentarzy:

  1. Pokojowo powiem tyle - zazdrosna lesba jesteś ;)))

    A Freestyle Voguing jest chyba jedną z nielicznych osób, które pokazały jak seksistowski jest Kominek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Branding at it's best ;))

      I dobrze. Więcej osób powinno pokazywać. Wolność słowa nie musi oznaczać wolności chujowości.

      Usuń
    2. Digga, ja już to kiedyś proponowałam, ale przeszło bez echa :P wyjdziesz za mnie? :D
      wolności chujowatości, chujostwa i chujów - mówię stanowcze nie. A FV dzisiaj mnie rozwalił na molekuły tym tekstem :)
      podpisano: zazdrosna, przygłupia blogereczka urodowa bez urody.

      Usuń
    3. Sorry, ale moje serduszko jest już pełne, jak usta w trakcie lodzika.

      Usuń
    4. (PS. Z tym brakiem urody, to wiesz, się w tyłek cmoknij ;) )

      Usuń
    5. ubolewam.
      no ale co zrobić. zostanę więc przy mężu. ;)


      Usuń
    6. Jaka łacha!

      (Nie mylić z 'lacha').

      Usuń
    7. A ja wieszczyłam już jakiś czas temu, że Kominka lans nic nie wart. I tak beztroski bloger, przyjaciel Panny ViViVi trafił na minę w osobie Tobiasza Kujawy. Jak mnie to cieszy. Duch w narodzie nie ginie.
      http://www.cammelie.com/lifestyle/dlaczego-nie-wyjde-za-kominka/

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. lepiej nie wiedzieć :D

      Usuń
    2. O BORZE! Panna Lola... Pamiętam Twojego bloga! Ile lat temu go zgubiłam w "internetach"!

      Usuń
    3. zapraszam ponownie. co prawda sławna nie jestem. ale się pisze.

      Filcowa Sowa - za późno :D

      Usuń
  3. lepiej nie można tego było podsumować <3

    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. szczerze? czekałam, co na to powie Digga. cóż, dla mnie kominek to tylkow domu, cieplutko w stópki, ewentualnie na dachu. żaden krul.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja wiem, krul jest tylko jeden, a na imię mu Janusz.

      A jeśli kominek, to tylko taki z topiącymi się woskami.

      Usuń
    2. A ja myslalam, ze Julian ;))

      Usuń
  5. Polałabym Ci teraz, ale lecę do roboty, a beze mnie pić nie będziesz ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Średnio mi z alkoholem po drodze w ogóle, ale doceniam, dziękuję! :-)

      Usuń
  6. Tego pana znam tylko ze słyszenia. Mignęły mi też recenzje dwóch jego książek. Kojarzę go z tego rankingu, bo obserwowane blogerki podsunęły mi go pod nos na FB. Po tych wyimkach z notek, które zaprezentowałaś, cieszę się, że nie znam innej twórczości tego blogera.
    Uważam ponadto, że nie mam czego szukać o osoby, która sama siebie umieszcza w rankingu, który sama tworzy na podstawie mało obiektywnych kryteriów. Z bufonami się nie dogadam :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to już jest całkowicie inna kwestia. Jedną sprawą jest umieć się docenić, inną - przecenić ;-)

      Usuń
  7. W czasach, kiedy pisałam sobie na blox.pl, blog jaśniepana k. znajdował się na szczycie rankingu najczęściej odwiedzanych. Weszłam, przeczytałam kilka wpisów (między innymi coś w ten deseń jak przytoczone przez Ciebie wyimiki) . Taki jebany troll, taki Janusz Korwin Mikke polskiej blogosfery. Nie lubię karmić trolli, to sobie poszłam. Ale gówno lubi wypływać na wierzch. Meh.

    Przestańmy o nim mówić i napisz o Grammy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę, Słomko, jak buk pomoże, to pewnie nawet dziś jeszcze. W końcu po coś tę nockę się zarwało.

      Usuń
  8. Ja najbardziej lubię opinie fanów Kominka, którzy twierdzą, że "on wcale taki nie jest! to tylko internetowa kreacja!" Gratuluje zatem. I mu, i im.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobry borze... Wyciąganie starych tekstów sprzed lat, które były jedną wielką prowokacją i o których Kominek wypowiadał się juz setki razy, jest po pierwsza slabe, a po drugie bardziej nudne, niz najdluzsze flaki w potrojnym oleju. Zejdzcie z czlowieka, o ktorego blogowej dzialalnosci nie macie pojecia. Kominek setki razy udowadniał juz, że jest uczciwym facetem na poziomie. A ze robi hajs na blogu? Who cares? Jego praca, moze ja monetyzowac w jaki tylko chce sposob. Ze tworzy jedyny rzetelny, obiektywny i wiarygodny ranking blogerow, ktory stanowi wlasciwie jedyna podstawe, na ktorej bazuja potencjalni reklamodawcy? Who cares? Ze kiedys rzucil paroma kurwami i ostrzejszymi tekstami, zeby (jak widac skutecznie) strolowac ludzi takich jak ty? Who the fuck cares?

    Pisałt, ludzie. Rozluznijcie posladki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oho, widzę fandom tak mocny, że aż wybitnie anonimowy :-)

      Usuń
    2. Anonimie, z ciekawości spytam, na którymś miejscu tego "obiektywnego" "rankingu" jesteś? :)

      Usuń
    3. "jedyny rzetelny, obiektywny i wiarygodny ranking blogerow, ktory stanowi wlasciwie jedyna podstawe, na ktorej bazuja potencjalni reklamodawcy" wtf?? obiektywny? rzetelny?? To jakiś żart? A na co niby wpływa blog Charlize? Chyba tylko na sprzedaż w Zarze, bo wątpię, żeby jakakolwiek inteligentna kobieta powyżej 16 roku życia sugerowała się czymkolwiek co znajduje się na tym blogu...

      Usuń
    4. Przykro mi to mówić, ale są takie. Witam koleżankę z niemodnych!

      Usuń
    5. Zara jest dobra. Ja nie rozumiem, czego można chcieć od Zary. No, może niektóre spodnie się rozciągają, ale poza tym są okej.

      Usuń
    6. Chyba w koncu wejde kiedys do tej zary... tak z czystej ciekawosci, bo pewnie i tak sie w nic nie zmieszcze :P

      Usuń
    7. Zara jest fantastyczna, o ile szukasz kreacji skopiowanej z wybiegu, kilkurazowego użytku, za cenę nieadekwatną do jakości.


      Tak, w ten subtelnie zaowalowany sposób chciałam powiedzieć, że Zara jest chujowa.

      Usuń
    8. Digg ale sobie zajrze, zebym wiedziala o co cho a nie taka niedoinformowana zyje ;)

      Usuń
    9. No jasne, zajrzyj! Choćby w celach terapeutycznych. Patrzenie na ładne rzeczy leczy raka duszy.

      Usuń
    10. Zara jest spoko, jak chce się wydać kupę hajsu na ciuch wielofunkcyjny: przed praniem można nosić, po - służy nam za ścierkę. Jeżeli mam wydać tyle kasy na ubranie, wolę w esprit (najlepiej przez internet i po niemiecku, bo wybór większy i przecena faktycznie jest przeceną). Jak na razie nic ichniejszego mi się nie rozpadło.

      Usuń
    11. Kocham Esprit i S.Oliver na szczescie mam tego na peczki i wszedzie :)) ... Mam ich ciuchy latami i nic sie im nie dzieje :)

      Usuń
    12. Ja kocham to jak często przesyłka jest darmowa! Moja ciocia mieszka na stałe w Traben-Trarbach i jeżeli chce coś sobie wybrać, zamawia kilka sztuk i zostawia wybraną. Zakupy w Niemczech są fpytke. I macie aldikowskie czekolady, smak dzieciństwa <3

      Usuń
    13. Aniu, to ta ciotka od Aliena? Stanowczo Ci za dobrze [*]

      Usuń
    14. Od Aliena, od Kenzo Amour i innych takich bajerów. Generalnie moja mama i jej trzy siostry są fpytkę, kolejno 16-17-19 lat różnicy robi swoje. Równoważą stronę przeciwną :P

      Usuń
    15. W pierwszej dziesiątce znajduje się niejaka Faszionelka, której większość z 60k lików na fb została kupiona, a strona jest pozycjonowana i generowany jest na niej sztuczny ruch. Zajmuje się tym jej brat, którego firma świadczy tego typu usługi (pozycjonowanie, generowanie sztucznego ruchu itp.) Tak właśnie wygląda rzetelność, obiektywizm i wiarygodność tego rankingu, którego autor też zapewne korzysta z usług firmy brata Faszionelki.

      Usuń
  10. Nie znam typa . Trafilam na ten ranking dziś , tylko przez chwalipiętę Konrada :D
    Bozszzzeee uchowaj mnie od blogowania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mami oj tam zaraz :) blogowanie jest fajne :P

      Usuń
    2. Oczywiście, że jest fajne! Tylko trzeba mieć dystans, jak do wszystkiego zresztą.

      Usuń
    3. Nööööö... serio :))) muak muak

      Usuń
    4. No jest jest , ale jesssuuu jak czytam o jakiś rankingach i ilościach obserwatorów, które mają niby mierzyć jakość bloga, to mam ochotę pawia puścić :/

      Usuń
  11. Digger dobrze gada, polać jej! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jak zwykle nie wiem o co cho :))) ... ale ja z tych frajerek, co bloga pisze bo lubi wiec sie nie znam a co do tego typu rankingow moge powiedziec tylko jedno... sie können mich mal am Arsch lecken pffff...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty mi tu niemieckim nie leć, wiesz, że od tego mi cycki opadają. Piątka, frajerze! :-)

      Usuń
    2. No dopsze... w koncu opad cyckow w tym wieku niekoniecznie wskazany ;)) ... potem bedzie na mnie :P

      Usuń
    3. Co by nie bylo - intensywnie nad tym pracuję, ale wolę nie kusić losu na niepotrzebne opady!

      Wystarczyło mi, że ostatnio oglądałam streaming live Grammy z niemieckiej telewizji i dowiedziałam się, że tam u Was to się nawet dubbinguje filmy z Jennifer Aniston...nawet nie wiesz, jak bolesne było to przeżycie :))

      Usuń
    4. Tu sie wszystko dubbinguje :P ... mnie to tam akurat nie boli, wole dubbing jak tego kretynskiego lektora w pl i napisy, ktore czesto sa telegraficznym skrotem, ktory niszczy caly sens wypowiedzi. Najlepiej oczywiscie ogladac w oryginale :)) ... W tv zawsze moge sobie przestawic, w kinie leca filmy w oryginale, bo u mnie jest duzo amikow :)

      Usuń
    5. Nie no, ja jak najbardziej rozumiem, ale nie ukrywam, że widok szprechającej dość grubawym głosem J. Aniston położył mnie na łopatki :))

      Usuń
    6. Ja po 10 latach nie zwracam juz uwagi ;) ... brutalne ale prawdziwe :P

      Usuń
    7. To jest rzecz oczywista, Sroczko, że się przyzwyczaja człowiek, nawet po paru miesiącach, a co dopiero po tylu latach!

      Usuń
  13. Jedno trzeba mu przyznać. Jest mistrzem w robieniu szumu wokół siebie i mało kto się do tego rankingu nie odniósł. A jeżeli ktoś poszukuje rad, kim jest kobieta i komu, jak i co powinna robić... Nie wiem, ja tego nie pojmę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okoliczne wodzisławskie kundelki też są zajebiste w robieniu szumu, co nie znaczy, że ich szczek jest merytorycznie wart cokolwiek :-)

      Usuń
    2. To, że merytoryczności brak, jest wiadome. W każdym porządnym rankingu obie zajęłybyśmy czołowe miejsca, czyż nie?

      Usuń
    3. A nie wiem, w swoim prywatnym rankingu staram się utrzymywać wysoko. A na salony wchodzić mi się nie chce, szczególnie, gdy to salony, w których brzydko łuszczy się farba, a zasłony walą stęchlizną.

      Usuń
  14. Kominek jest denny, ale ma jakiś dziwny talent do ukręcania bata z gówna. A że takiego gówna jak jego wątpliwa twórczość nie można w żaden sensowny sposób obronić, to jego poplecznicy (i on sam rzecz jasna) rzucają na oślep tekstami z dupy w stylu: 'a że robi hajs na blogu??' (czy ktokolwiek wspomniał o jakimś hajsie?) 'przecież to PROWOKACJA!!' (lol. to jest tak samo wielce prowokacyjne, jak szokujące i obrazoburcze było jego podanie przykładu Hitlera w jakiejś pogadance o charyzmie czy coś w tym stylu. No cóż za kontrowersja!). Swoją drogą rozśmieszył mnie dzisiaj jego komentarz u Gośki Boy, która - mówiąc w skrócie - stwierdziła zwyczajnie, że ten ranking jest nierzetelny. A on jej napisał, że ich drogi się rozchodzą w tym momencie, bo nie toleruje bezpodstawnego hejtu w jego stronę i że ona wysmażyła ten komentarz dlatego, że sama nie znalazła się w jego rankingu (jeszcze jej w tym miejscu pojechał) :D Wrażliwa panienka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam ten komentarz u Gosi i to też był jeden z powodów napisania tego tekstu ;)

      Usuń
    2. W ogóle Gosia Boy wybiera sobie jakieś dziwne sympatie. Kominek już poleciał, ciekawe czy Boy nadal będzie utrzymywała, że Charlize-Mystery jest świetna, czy może zacznie jej być już trochę wstyd, bo wiadomo...

      Usuń
  15. jak mawia pewna osoba: jeden ch*uj wodę mącił, i mącić będzie, nie znam fenomenu tego całego Kominka, który widać prowadzi niezły biznes i trzepie hajs na przygłupich blogerkach, ale co tam, jaki świat takie autorytety, nie dziwmy się, że większość woli ślepo iść za takim "biznesmenem", niż jakoś starać się 'ciągnąć po swojemu'.
    nie wiem kiedy fakt zaistnienia w internecie poprzez zdobycie uznania u jakiegoś blogera, przyćmił sukcesy w realnym życiu, ale chuj, widać jestem za stara by to pojąć.
    a Ty "zazdrosna lesbo" przybliżyłaś mi sylwetkę tego "krula blogeruf"
    danke!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, skoro Ci przybliżyłam, to muszę się poważnie zastanowić, czy publkikacja tego tekstu była dobrym posunięciem... ;)))

      Usuń
  16. Powiem więcej: nie zesrajcie się z Kominkiem.

    Jak już gdzieś napisałam,
    zupełnie nie wpisuję się w zachwyt nad tym blogiem. Zobaczyłam jego dwa - no, na pewno nie więcej, niż trzy - wpisy, po czym stwierdziłam, że totalnie nie rozumiem, co ludzie w nim widzą. Krew mnie zalewała, kiedy pod tekstem - niewiele powyżej przeciętnej [oczywiście wg mojej subiektywnej opinii] - rozwijała się gigantyczna drabina komentarzy, z których większość wskazywała na oczarowanie autorem, podczas gdy nikomu praktycznie nie znani blogerzy, od sporego czasu piszą teksty odznaczające się wyjątkową elokwencją i/lub humorem, połączone z łatwością ich przyswajania.

    Dobra, chyba mi ulżyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Czy jestem jedyną osobą, która nie widziała [i nawet nie zamierza widzieć] tego/jakiegoś rankingu-w-Kominku?

      Usuń
    2. Nie wiem, ale nie próbuj tego zmieniać.

      Usuń
    3. Zajac ja tez nie widzialam :))

      Usuń
    4. I niczego nie straciłyście! Ja masochistka jestem zmuszona w takie miejsca zaglądać :-)

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. Hłe hłe hłe.

      Czekałam na Twoją wypowiedź, a Ty mnie tu tylko z wrzutą lecisz : (

      Usuń
  18. O matko, jestem w domu. Ktoś napisał dokładnie to co moja głowa próbowała wyprodukować. Cieszę sie że tutaj trafiłam. Lubię tekst pisany takim językiem bo podobnym sama się wyrażam. Nie mam bloga, ale jestem od nich uzależniona. I naprawdę ciężko było mi zrozumieć o co kaman z facetem który prowadzi coś tak żałosnej jakości i jeszcze wydaje książki (sic!). Niby już jakiś czas człowiek żyje na świecie, ale jednak ciągle go potrafi wiele rzeczy zaskakiwać. Tylko szkoda, że tak mało pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  19. http://stayfly.pl/2014/01/jak-reagowac-na-ranking-kominka/ Bo wiesz, Ty i FV jesteście po prostu hejterami... Jeszcze cytat odnośnie tego wpisu "Doskonałe. Miałem napisać coś w tym stylu, ale on zrobił to lepiej. Szczególna dedykacja dla wszystkich z bólem dupy. I fałszywców, którzy dzień przed rankingiem byli dla mnie "ach, przyjacielu", a po opublikowaniu "widzę, że nie warto się z tobą przyjaźnić" " autorem Piecyk oczywiście.

    Ja nie wiem jak takie zjawiska jak on mogą tak długo funkcjonować w internecie.

    Ania

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja bym nie chciała być taką krulową :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Co kto lubi, ale mówiąc szczerze, Twoje podejście bardzo przypadło mi do gustu. Jak Kominek się lubi nazywać królem, to niech się nazywa. Niech żałuje tylko, że coraz więcej ludzi przestaje chce być jego księżniczkami/książętami. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń