środa, 7 sierpnia 2013

Rosyjskie przedmieścia.

Śniło mi się nad ranem, że spacerowałam po moskiewskich przedmieściach w długim prochowcu i z małym pistoletem za podwiązką (za dużo rozmów o tym, moja Droga). I spaceruję tak, wstaje świt, jest chłodno, w powietrzu unosi się coś niedobrego...nagle zza rogu słyszę: bliny, bliny...

Budzę się, a nade mną stoi ciotka.

- Bliny, ja bliny usmażyla. Wstawaj. 

Bliny okazały się ociekać smalcem i tonąć w skwarkach, grzecznie więc podziękowałam, ale na powrót na przedmieścia Moskwy było za późno. Wracam jednak do łóżka, wszak pora barbarzyńska, przymykam na chwilę oczy, słyszę pukanie.

- Ej, jedziesz z nami do Auschwitz? 
- He?
- Jedziemy pokazać małej Auschwitz. Jedziesz, czy nie?

I pewnie bym pojechała, ale:
a) swoje wycieczki tam już zaliczyłam i każda działa na mnie przygnębiająco i wpędza mnie w kolejny ciąg alkoholowy
b) fizycznie dziś nie istnieję, nie istnieję tak bardzo, że zwleczenie się z łóżka jest wręcz niemożliwe, bowiem ból osiąga co pół godziny coraz to nowsze apogeum. Wesoły samochód się zapakował, czuję, że stan podłogowy się zbliża, dzwonię po posiłki. Przyjeżdża piwo (fail), nowy Dexter (ok) i prezent z okazji rychłego odzyskania rozumu.


- A ja nie pojechałam do Auschwitz, bo to miejsce mnie wpędza w alkoholizm...
- Plażo, proszę. Rób mi jakieś ładne żarcie, bo wpierdoliłbym nawet stół.


Ta-dah! Południe i wczesne popołudnie spędzone na słuchaniu Saadiqa i wspomnieniach sprzed lat. W takiej atmosferze nawet umieranie może być przyjemne. I wszystko wskazuje na to, że do wieczora jest szansa się pozbierać. Ballantine's zatem poczeka w barku na lepsze czasy, a mnie chyba wypada odkurzyć sukienkę w groszki, wszak niedawno zrozumiałam, że życie może być ciekawe, jeśli rozsądnie dobierasz sobie towarzystwo i trunki.


- Digga, kogo masz na myśli katując ten numer?
- Nie mogę ci tego powiedzieć. Musiałabym cię wtedy zabić. 

M.

4 komentarze:

  1. Moim zdaniem Auschwitz nie powinno w ogóle funkcjonować jako muzeum. Kiedyś mi się śniło, że była wojna i ono znowu funkcjonowało.
    Brrrrr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego nie powinno działać jako muzeum? Chcąc, nie chcąc jest to kawałek naszej historii..

      Usuń
    2. Mnie to przeraża.
      Ale rozumiem historię na tyle ile się da.
      Jakkolwiek to brzmi.

      Usuń
  2. Ja najwidoczniej nie mam jaj, bo jeszcze w Oświęcimiu nie byłam... Może kiedyś

    OdpowiedzUsuń