poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Kuźnieczyk.

Wbiega mi dziewczę do pokoju i krzyczy:

- Kuźnieczyk, kuźnieczyk! Ja zabila, zobacz!

Idę na taras, a tam martwy konik polny.

- Jana, zabiłaś konika polnego?
- Da.
- Dlaczego?
- Kuźnieczyk, pech, wielki pech. 

I się nie popłakała.

Moja białoruska kuzynka ma trzynaście lat, piersi jak arbuzy i pije wódkę.
Moja białoruska kuzynka ma trzynaście lat i jest dzielniejsza niż mój eks.


To powinno być podsumowaniem wszystkiego.

M.

4 komentarze: