niedziela, 14 lipca 2013

Wróć.

Drzwi samochodu zatrzaskują się z hukiem, zdziwiony, starszy wiekiem taksówkarz o przezabawnym imieniu Krzysztof pyta dokąd, odpowiadam więc dokąd. Z kamienną twarzą Krzysztof taxi drajwer wskazuje na schowek przed moimi kolanami.

- Niech panienka otworzy.

Może ma tam gnata? Nic z tego. W środku są dwie rolki papieru toaletowego. Przezorny kierowca zawsze ubezpieczony. Już miałam pytać po co to, ale patrzę w mikrolusterko i chyba rozumiem.

- To kto pani tak nos rozwalił?
- Klasyczny przykład suki niskiej kategorii.
- Rajstopy też potargała?
- To ja. Sama. Lubię targać rajstopy. 
- Niech panienka głowę odchyli. Dobrze się pani czuje?
- Nie wiem.
- Potrzebuje pani czegoś?
- Nie wiem. 
- Ciężki dzień?
- Nie wiem.
- Depresja?
- Nie wiem.
- Alkohol?
- Też.
- Niech panienkę Bóg ma w opiece.
- Dziękuję. Pana też.

Podłoga w łazience wygląda, jakby pieprzyły się na niej dwie laski w apogeum menstruacji i tuzinem noży pod pachą. Biała koszula nocna jest już biało-czerwona, niczym polska flaga. A ja właściwie nie wiem dlaczego, przecież miało być przyjemnie.

A potem bierzesz zmiotkę i szufelkę i zamiatasz rozwalone elementy mojej głowy w całość...


M.


4 komentarze:

  1. Myślisz, że mozna Twoją głowę ułożyć jak puzzle tysiąc elementów czy raczej skleić niczym potłuczony wazon?

    Bang bang bang.

    OdpowiedzUsuń