środa, 10 lipca 2013

Coś za coś.

Pracujesz, zarabiasz, idziesz do sklepu, kupujesz coś, czego chciałeś, płacisz, masz to.
Bo zapłaciłeś. Stała zasada handlu.

Handel. Śmieszne słowa. Handel jest wszędzie.

Myślałeś, że uniesienia i piękne emocje są za darmo? Bzdura. Zawsze musisz zapłacić. Zaskoczenie? Wiem. Zaskoczenie przychodzi wtedy, kiedy unikasz rachunku, nie otwierasz kopert, a odsetki rosną. Zaskoczenie jest wtedy, kiedy otwierasz rachunek i wiesz, że musisz to wszystko zapłacić.

Czasami coś wygrywasz. Wygrywasz czyjeś serce. Wygrywasz...kogoś. Szczęściarzu?

Nie. Każda wygrana jest opodatkowana. A im wyższa wygrana, tym wyższy podatek. Uznawszy, że serce jest najwyższą wygraną, podatek przekracza granicę wypłacalności.

I płacisz. Za czyjeś serce szacunkiem do siebie. Za piękne słowa gorzkimi łzami. Za romantyczne motyle w żołądku żołądkowymi rewolucjami. A motyle niezamordowane stają się szerszeniami.

(Zabiłam wczoraj szerszenia, skurwiel chciał mnie dorwać w łazience.)

Za uzależnienie bolesnymi zejściami. Za wenę do pisania nieprzespanymi nocami. Za prawdę smutkiem. Za kłamstwa wyrzutami sumienia.

Handluj z tym! 


Errata: Wnieśmy toast za wieczne i prawdziwe.


M.

12 komentarzy:

  1. a ja jak zwykle nic mądrego nie umiem napisać. to taka zasada tego co piszesz, już Ci to mówiłam. tyle emocji mi serwujesz tymi tekstami, a tak mało umiem dodać. jak Ty to robisz?


    i uwielbiam. ubóstwiam Twoje zdjęcie tutaj.

    OdpowiedzUsuń
  2. to wyrzutami sumienia jest tak jakby pogrubione i większą czcionką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Stukam szklaneczką w najlepszym z toastów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Emocjonalna Hiroshima.

    Pytanie czy warto...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ten post w zakładkach i lubię czasami do niego wrócić. Chociaż mądrze odpisać jak zwykle nie umiem.

    OdpowiedzUsuń